Joanna Dynaburska 20.05.2023
Wreszcie udało nam się wyjechać na trzydniową wycieczkę, do której duchowo przygotowaliśmy się od kilku miesięcy. Wprawdzie pogoda nam nie dopisała, lecz najważniejsze, że byliśmy razem nie tylko dzień, ale i w nocy (…a działo się, działo…:). Zobaczyliśmy ruiny zamku w Olsztynie, Pieskową Skałę, oglądaliśmy z bliska Maczugę Herkulesa, byliśmy w Ojcowie, Chochołowie, Zakopanem. W Krakowie zwiedziliśmy Wawel, Katedrę, kościół Mariacki, Sukiennice, Starówkę. Spotkaliśmy się także w izbie regionalnej z góralem z Murzasichla oraz zajadaliśmy kiełbaski przy ognisku, a wieczorem…, oj, dużo by mówić:) Wróciliśmy okrutnie zmęczeni, ale szczęśliwi i zadowoleni. Jedynie trochę żal, że będąc w górach, przez chwilę nie zobaczyliśmy nawet jednego malutkiego szczytu, ale cóż, wszystko jeszcze przed nami:)